niedziela, 20 grudnia 2015

Dla Magdy S.

Z niecierpliwością szukała słońca
Tęskniła za nim

Ono mówiło
Jestem tuż obok
Choć nad tobą
I choć dziel nas przepaść
Nie stawiam ci żadnych granic

Słońce mówiło w języku słonecznym

Z punktu widzenia wszechświata
Był to prosty język
W którym słowa stwarzały życie
Choć temperatura przekraczała ludzkie możliwości
Przetwarzania

Dystans kosmiczny okazywał się konieczny
Żeby w tych słowach nie spalić się
Przedwcześnie


Cel bowiem był jasny
Żyć aby spłonąć
Spłonąć aby żyć

Wszystko we właściwym czasie


Nikt tego nie mógł pojąć
Nikt oprócz słońca
Język słoneczny okazał się zbyt trudny
Aby móc i chcieć go po ludzku rozumieć


Na razie więc
Odruchowo zapalała świeczkę
Jakby wszystko w niej wiedziało
Gdzie jest słońce
I o co jemu chodzi



15.12.2015
Warszawa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz