sobota, 13 marca 2010

No, co Ty tam, Laskosiu wielebna, lubisz?

Lubię…

… naturę. Uspokajam się, kiedy jestem w żywiole przyrody. Odczuwam jedność swojego ciała i ducha, kiedy patrzę, dotykam, słyszę, wącham i czuję…

… zbierać kamienie. Od dzieciństwa, wiernie je gromadzę.

… morze. Tam czuję, że naprawdę żyję i że jestem szczęśliwa. Potrzebuję się czasem zatrzymać.

…. góry. Przekraczam samą siebie zmagając się z nimi.

… podróżować. Moje życie ma dla mnie sens, kiedy jestem w drodze.

… pływać. Czekam na chwilę, kiedy zrobię to nago.

… spacerować i szybko chodzić. Pasjami odbywam kilometry na pieszo. Aktualnie po dzielnicach warszawskich.

… robić zdjęcia. Porządkuję w ten sposób swój mikroświat. Utrwalam moje małe i wielkie zdumienia.

… pisać. Uspokajam się, kiedy wydobywam z siebie słowo. Żyje mi się ciekawiej, kiedy kreuję.

… ubierać się. Z wyłączeniem lekkich kompromisów związanych z pracą (która pozwala mi na kreatywność w niewielkiej dozie ograniczeń) słucham w tym względzie siebie.

… muzykę. Milczenie w tym temacie przedstawia ogrom sprawy.

… kawiarnie, restauracje, dyskoteki, puby. Wszystkie te miejsca, gdzie fajnie spędzam czas z przyjaciółmi i znajomymi.

… zwracać uwagę na szczegóły. Fantastycznie urządza mi się pokój, którego brzydotę zamieniam na piękną jaskinię (każdy przedmiot jest wyjątkowy w swym zaistnieniu w mojej przestrzeni i położeniu). Jakieś graffiti na murze, czyjeś ubranie, spojrzenie, jakieś szczególne słowo, jakaś część ciała, rys osobowości. Fascynują…

… czytać. Ostatnio właśnie o różnych szczegółach.

… tańczyć. Szalenie, namiętnie, jak chcę.

… oglądać filmy. I chłonąc miłość, przyjaźń, determinację, wiarę, ciekawe, różne szczegóły

… jeździć samochodem. Czuje się bezpiecznie i jak pan, i władca. Oprócz tego szpanerka i lansiara od czarnej muzy i bez kasy na własne kluczyki.

… grać, pozować przed obiektywem…wychodzi najlepiej przed nieznanymi mi osobami.

… chodzić do muzeum, galerii, kina i tym podobne,i niepodobne szczegóły artystycznego wyrazu myśli i emocji.

… gotować. Gotuję dobrze, ale wciąż niewielką ilość potraw.

… chwalić siebie i innych ludzi. Jest za co, wielce Obdarowani.

… słuchać. Empatycznie rozumiem emocje i motywy podejmowanych decyzji.

… mówić. Na argumenty, a czasem po prostu czymś się zachwycić lub zasmucić.

… ludzi. Kawał fascynacji i życiowej radości.

… moich Rodziców, moich Braci, moje Bratowe, moich Bratanków. Fajowsko mieć ciekawych i bliskich sercu...

… moich Przyjaciół. Przygoda miłości.

… moich Znajomych. Przygoda znajomości.

… siebie. Z wyjątkiem i bez wyjątku. Jaka jestem. Ciekawa, fajna, seksowna, ładna, wkurzająca, wrażliwa, łagodna, ostra, silna, słaba, wyrazista, z poczuciem humoru, a czasem krzywdy, wierna, niezależna, niestała, a czasem konsekwentna do bólu, porywcza, rozważna, niecierpliwa, ufająca, nieufna, kochliwa, nie dająca się ujarzmić, zmęczona, pełna energii, pyszna, z poczuciem, że nie ma nic od siebie, wszystko dostaje od Boga.

… spać, jeść, brać prysznic.

… zaczepiać ludzi i być zaczepianą (w granicach wewnętrznej normy).

… zwierzęta i rośliny. No, przecie biologię studiowałam, co nie?

… być spontaniczną. Czasem odbija mi na Maksa.

… coś przemyśleć. Grozi przeginką w drugą stronę.

… nic nie robić.

…robić coś, być w ruchu.

… chwile samotności i przebywać z ludźmi.

… zieloną herbatę, kawę ze Starbuck’sa, wafle orzechowe, jogurt kawowy, wodę i mleko.

… różne kolory, różne wzory.

.. zapach gardenii jaśminowej, perfum jaśminowych, waniliowych, zapach piżma.

.. lubię kremy bardziej niż zapachy na sobie.

… miasta. Niezmiennie: Ostrołęka, Nowy York, Asyż, Rzym, Kraków, coraz bardziej Warszawa.

.. wsie. A najbardziej te, gdzie jest mi, jak w domu.

…Wezuwiusz, bo się na niego wspięłam i zakosiłam kilka okruchów fascynująco pięknej lawy.

… swoje pochodzenie. Jestem dumną, upartą i dziką Kurpianką. Mam silne poczucie własnej wartości i słychać mnie, nawet kiedy jestem cicho. Po Tacie zalatuje Mazowsze, ale to tylko przybija gwóźdź do trumny.

… swoje nazwisko. Masakrycznie zalatuje śmierdzącą dumą.

… swoje imię. Po prostu dar…

… chwile własnej słabości, niemocy i poczucia, że jestem do kitu. Wtedy rządzi Pan Bóg, a Anka Laskowska niech się chowa. Oczywiście, jako hedonistka powiem, że lubię te chwile po krzyku i bólu i dopiero po fakcie widzę, że było warto wyrywać spróchniałego zęba.

… śmiać się i żartować. Polecam nabijanie się z siebie.

… pewne Staruszki i poznane dotychczas Dzieci. Mogę kochać ich słabość, kochać słabość w sobie, a nawet sypnie mi się za to grosz i cenciak jaki.

… intymność. Na wielu płaszczyznach.

… okazywać swoje prawdziwe uczucia, poglądy, wątpliwości, przemyślenia. Zawsze to uczciwiej, choć niekoniecznie łatwiej.

… lubię inne takie, tylko niekoniecznie chciały się przypomnieć.



Pozdrawiam z Laskowskiej Planety.


Anneusz Laskowszczyc. Robot Kobiecosz Original.

4 komentarze:

  1. no, czubek centralny :) a poza tym, całkiem swojska babka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem, że mi to imię też się podoba, bo ma je moja połowa, ta lepsza, piękniejsza, mądrzejsza ;-)

    "Annom na ogół nie dzieje się nic złego, Chyba, że któraś ma pecha I trafi akurat na Henryka VIII–go. (...) A poza tym do wzięcia dla Ann Jest panów ogromny klan. Niektórzy nawet wprost o to pytani Mówią, że bez Ani To oni ani, ani."

    * Autor: Ludwik Jerzy Kern

    OdpowiedzUsuń