O moim pobycie w Hiszpanii można by opowiadać tysiącami słów.
Ten niemal miesięczny pobyt był wyjątkowy i jego niezwykłość sprawia chyba, że wciąż żyję tamtym czasem. Jesień minęła, nadeszła zima, a ja unoszę się wciąż nad sierpniowym skwarem.
Z uśmiechem wspominam siestę hiszpańską i moje związane z nią zgryzoty żołądka, który domagał się jedzenia NATYCHMIAST, a z powodu pewnej pory dnia musiał cierpieć.
Bo dla Hiszpanów odpoczynek jest ważniejszy niż zysk.Wtedy powodowało moje wkurzanie się i latanie jak ćma wokół jakiejkolwiek restauracji z najsłabszym nawet jedzeniem, byle zaspokoić głód. Dziś skłania do refleksji o tym,
co w życiu jest priorytetem.
Pamiętam też moją bezradność i poirytowanie smutnym dla cudzoziemców faktem, że Hiszpanie nie znają języków obcych.
Wtedy towarzyszyły mi takie emocje. A dziś przychodzi mi na myśl, jak bardzo
my Polacy nie szanujemy siebie i swojego języka biorąc od amerykańskiej kultury i innych zachodnich wszystko, co mogłoby zastąpić wartości charakterystycznej dla naszej.
Gdyby stanąć gdzieś pomiędzy naszym „dupolizostwem” a hiszpańską „ksenofobią językową” być może narodziłoby się interesujące w swoich owocach zjawisko.
Teraz pozostaje nam (mi) podróżować po innych krajach i uczyć się czasami od innych, jak zachować swoje własne wartości.
Piszę to ja, która miałam i mam do tej pory wiele wspólnego z anglosaską kulturą i od lat jestem otwarta na niektóre z jej wpływów. Przebywając w środowisku międzynarodowym coraz mocniej jednak doświadczam, jak
bardzo potrzebuję swojej kultury, swojej historii, swoich podróży po Polsce i swojego Dnia Niepodległości. Wspominam Segovię w Hiszpanii (i każde inne miasto tego kraju) i ogarnia mnie smutek z powodu bogactwa historycznego, kulturowego i językowego, z którego nasz niezwykły kraj był i nadal jest stale ograbiany. Ilość zabytków, które można odkryć w Hiszpanii może przyprawić o solidny zawrót głowy oraz kompleksy względem Polski. A jednak podróż stamtąd przynosi mi dziś ważny przekaz, którego nie sposób zignorować.
Szanuj siebie. A inni uszanują Ciebie.