czwartek, 29 grudnia 2011

O traumie, pretensji i szukaniu ocalenia

jak ogień
zaczynam trawic
mój sen o niewiadomym
w którym
przeniknął mnie
strzał
gdzie
wyzwolił się
gniew
gdzie
prześcignął mnie czas
gdzie
polała się krew

straciłam siebie
ukryłam ja
w stosie słów i dźwięków
i nie ja
zaczęłam iśc
przeklęłam świat
łatwo ?
uciekłam

trudno jest mi
dojśc
do serca
szukam
świateł
w moim śnie
gdzie gna
przerwa
za przerwą
gdzie dyszy
czucie
przy nie czuciu

gdzie jest sprawiedliwośc
gdzie jest
prawda
gdzie
wolnośc
gdzie
miłośc

czy kryją się
kiedy pytam?

choc
pamiętam
chcę
żeby
ten sen
zniknął


a moze juz zyję




(2011.11.12.Warszawa)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz